Ból.
Głód.
Lęk.
To są główne powody
dla których dzieci płaczą. W racjonalnym świecie.
Ola w pierwszych
miesiącach swojego super życia bardzo mało płakała. Dlaczego?
Podejrzenie numer jeden brzmi, że dlatego, że byłam tak
niesamowicie sprawna w spełnianiu matczynych obowiązków, że nie
miała powodów do płaczu. Podejrzenie numer dwa, które odbiega
trochę od podejrzenia numer jeden : Olina widziała, że potrzebuję
trochę czasu, aby udoskonalić swoje matczyne umiejętności, więc
była wyrozumiała. Luz malina. Czasami było tak, że płakałam
razem z nią. Z czystej bezradności (btw. bezradność to jedno z
niewielu uczuć, które wzbudza we mnie salwy płaczu).
Raz było tak, że to ja
płakałam, a Ola niestety patrzyła. Moment ten był epicki i myślę,
że zapamiętam go do końca życia. To wtedy zakochałam się w niej
po raz drugi. Ola spała w moim łózku, ja po jakiejś kłótni
położyłam się na łóżku i udawałam histeryczkę. Łzy leciały
mi z oczu i co jakiś czas wzdychałam.
Imie-maja-zawód-cierpiętnik.kłopociki.problemiki.com. Cukrowa lalka
obudziła się (za pewne po kolejnym ah jak mi źle jak niedobrze),
spojrzała na mnie i POGŁASKAŁA MNIE po policzku. Dziecko, które
ledwo widzi kolory, które jeszcze nawet nie siedzi – odczytała
emocje z mojej twarzy. Podobno dla takiego bobasiątka twarz mamy
jest jedynym elementem krajobrazu, które odróżnia od plam. Jest
dla niego całym światem. A jak świat Ci płacze – to musisz
pogłaskać, i powiedzieć „światku, światku, nie płacz”.
Podobno też, dla
rodziców ich dzieci są cały światem (podobno, bo co ja o tym mogę
wiedzieć). I jeśli Twoje dziecko płacze – łamie Ci się serce.
Do pewnego czasu. Im dzidzia starsza – tym więcej płacze.
Wczoraj udostępniłam na blogowym instagramie zdjęcie jak mój świat
płacze. Płakała bo nie dałam jej wyrwać sobie z rąk mojego
telefonu, który zawsze albo bierze do buzi (słyszałam plotki, że
na słuchawce telefonicznej jest więcej zarazków niż na muszli
klozetowej. Panie google czy to prawda?), albo macha nim
ostentacyjnie, jak orderem zwycięstwa, po czym z ekscytacji wypada
jej on z rąk i się rozpada na części pierwsze. Jest to sytuacja
nagminna. Miałam trochę oporów przed opublikowaniem tego zdjęcia,
no bo przecież to, że robię dziecku zdjęcia gdy rozpacza, zamiast
wziąć na rączki, przytulić, powiedziec luli luli mama Cie
przytuli i da Ci telefon, albo da Ci włożyć palce do gniazdka, bo
przecież chcesz, da Ci widelca którym je obiad, bo przecież
chcesz, da Ci porwać struny od gitary i poharatać sobie skórę, bo
przecież chcesz, luli luli, luli laj. Ale potem przypomniałam sobie
o stronie www.reasonsmysoniscrying.com, na której rodzice z całego
świata wklejają zdjęcia swoich pociech, które płaczą z
absurdalnych powodów. Komitywa parentingowa.
Obraz męki na ich
twarzy, rozpacz, sromotne łzy w zestawieniu z wytłumaczeniem powodu
cierpienia jest naprawdę rozczulający. Komiczny. Sprawia, że
histerie swojego dziecka bierze się na dystans, na luzie. Kto wie,
może zauważy w swoim zachowaniu absurd i samo siebie uspokoi?
 |
Te dziecko wygrywa internet.

 |
 |
DRAMAT |
 |
Znam taką, co jak przychodzi do mnie do domu to cały czas puszcza Beyonce, a jak proszę ją aby przestała to robi podobną minę. |
 |
Indywidualizm od najmłodszych lat. |
 |
Myślę, że on też płakał z bezradności, tak jak ja. |
 |
NAJLEPSZE ZDJĘCIE EVER. |
 |
Znam też taką, która obraża się wtedy, gdy nie chcę sobie zrobić z nią selfie. |
 |
Tydzień temu musiałam wybiec spod prysznica na golaska, z pianą na włosach bo Olina obudziła się na dwie sekundy, zobaczyła mnie, uśmiechnęła się i wróciła do spania. Pozdrawiam. |
 |
Pamiętam czasy, gdy Ola bardzo uspokajała się przy dźwiękach Wrecking Ball, albo Stay Pani Rirri. Co za bezwstydnie mainstreamowe dziecię. |
 |
Też tak czasem mam. Najczęściej rano. |
 |
Pamiętam, że jak oglądałam Breaking Bad, a potem miałam karmić piersią Krynkę, to bardzo bałam się tego, że dostarczam dziecku zestresowane mleko. |
 |
Ten wykrzyw twarzy, haha. |
Oglądanie tych zdjęć utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie tylko ja jestem 'wyrodnym rodzicem'. Że dzieci są czasami irytujące, ale warto obrócić to w żart, niż na serio się tym przejmować, a co gorsze - denerwować się na nie i krzyczeć. Po co płaczesz, nie płacz, po co robisz, nie rób.
A to nie jest TOM HANKS?!????
OdpowiedzUsuńhttps://i.chzbgr.com/maxW500/1165511936/h556AE772/
UsuńFaktycznie jest sporo powodów dla których nasze dzieci płaczą i czasami nawet nie mamy na to żadnego wpływu. Moim zdaniem bardzo ważną kwestią jest to co napisano w https://whisbear.com/pl/blog/bezpieczny-sen-malucha-w-lozeczku/ czyli sen naszego maluszka.
OdpowiedzUsuń